"Minetti. Portret artysty z czasów starości" / Teatr Polonia / Warszawa

Każda osoba, która nabyła bilet na wydarzenie podlega obowiązkowi dostosowania się do wymogów i regulacji związanych z epidemią COVID-19, obowiązujących w dniu wydarzenia.

Bilety: VIP 120 zł, I-100 zł, II-85 zł, III-40 zł 

 

Po spektaklu odbędzie się spotkanie z twórcami, które poprowadzi Łukasz Drewniak.

 

"Minetti. Portret artysty z czasów starości"

 

Thomas Bernhard

tłum. Monika Muskała, reż. Andrzej Domalik, scen i kost. Jagna Janicka

Teatr Polonia w Warszawie

Obsada:

Minetti – Jan Peszek
Dama – Małgorzata Zajączkowska
Dziewczyna – Zofia Domalik
Portier – Łukasz Borkowski
Boy hotelowy – Vova Makovskyi
oraz Przebierańcy: Natalia Stachyra, Marta Sutor, Monika Szwajnos, Aleksander Kaźmierczak
 
Czas trwania: 90 minut, bez przerwy
Data premiery: 07 czerwca 2021

Niech was pozór nie zmyli: to nie jest monodram, choć gada w nim głównie jeden człowiek. I nie będzie to tylko spektakl o teatrze – owszem na teatr się tu narzeka, o teatrze się nieustannie mówi, ale mówiąc o teatrze w teatrze, zawsze mówimy o życiu, które mimo naszych wysiłków nie chce zmienić się w sztukę. Przynajmniej nie w taką, w jaką byśmy chcieli.

Minetti. Portret artysty z czasów starości jest opowieścią o starym aktorze, który w lobby hotelowym w nadmorskiej Ostendzie czeka na dyrektora prowincjonalnego teatru. Dyrektor namówił go do powrotu na scenę po trzydziestu latach niegrania. Umówił się, ale teraz nie przychodzi. Jest sylwestrowa noc, stary aktor nie wie, co ze sobą zrobić, zaczepia hotelowych gości, zanudza portiera analizą zgubnego wpływu klasycznej literatury na społeczeństwo, wylewa się z niego artystyczna frustracja i marzenie, żeby jeszcze raz zagrać Leara. Przecież w tym właśnie celu przyjechał do Ostendy: zagrać Leara i zemścić się za lata upokorzeń, za nieudaną dyrekcję sprzed trzydziestu laty, za krytykę i protesty przed teatrem. Chce udowodnić, że go kiedyś bardzo skrzywdzono, że lata milczenia nie poszły na marne, że rola Leara, w masce przygotowanej przez samego Jamesa Ensora to będzie zwieńczenie jego życia, twórczości, ba – całej współczesnej sztuki europejskiej. Mijają godziny, stary aktor gada i gada, zmieniają się słuchacze jego tyrady i powoli staje się jasne, że przedstawienia nie będzie, że ostatnią rolą frustrata stanie się ten jego występ w lobby. Nic się nie dzieje a wszystko się zdarza – można by powtórzyć za klasykiem, innym niż Thomas Bernhard.

Minetti. Naprawdę był taki aktor. Austriacki dramatopisarz napisał wcześniej dla niego Naprawiacza świata i bardzo chciał, żeby sztuka o ostatnim Learze w Ostendzie była zagrana tylko raz, w jeden wieczór. Z Minettim jako Minettim. Bernhard nadał tylko dwóm swoim dramatom tytuły ulepione z nazwisk aktorów, którzy zainspirowali autora do ich napisania a potem zagrali w prapremierowych wersjach: Ritter, Dene, Voss czyli Rodzeństwo w polskim tłumaczeniu oraz Minetti. Portret artysty z czasów starości. Bernhard Minetti zmarł w roku 1998 w wieku 94 lat i przez ostatnie 40 lat swojego życia był prawdziwą legendą sceny, największym niemieckim aktorem XX wieku. Dramat Bernharda nie jest jednak sztuką biograficzną, kumuluje się w niej jednak cała wiedza o teatrze i życiu, jaką można było wysłyszeć w rolach i postawie twórczej Minettiego. Minetti reprezentuje wszystkich zgorzkniałych artystów, którym nie wyszło – byli albo zbyt awangardowi, jak na swoje czasy, albo nie potrafili iść z duchem postępu, wikłali się w małe wojny estetyczne, ideologiczne, obrażali na publiczność, krytykę, środowisko. Pozbawieni teatru, widzów, sojuszników zamykali się w sobie, grali na scenie wewnętrznej, w swoich głowach, geniusz i szaleństwo. Mimo to byli wielcy. Bernhard nie składa w Minettim hołdu starym aktorom – w jego oskarżeniu sztuki, teatru i społeczeństwa jest miejsce także na autokompromitację bohatera, szyderstwo z jego gadulstwa, natręctw i fobii, z poczucia wyższości nad masami. To idealna sztuka dla dojrzałego aktora – próba autoironicznego podsumowania swojego dorobku, ale i początek rozmowy z odbiorcą: czego wy, ludzie, chcecie od teatru, co teatr może wam dać, co ja – stary aktor – mogę wam pomóc zrozumieć. Nawet jeśli odpowiedź brzmi: nic, warto takie pytania zadać ze sceny. Postawić przed sobą lustro, w którym widać całe życie w teatrze. W polskim tłumaczeniu dramat Bernharda powinien nazywać się Peszek. Wielki krakowski aktor przychodzi na scenę z jedną walizką, w której symbolicznie mieszczą się wszystkie jego role – od Schaeffera i Gombrowicza po Wyspiańskiego, Schulza, Szekspira i Jelinek. A może one wcale nie są w tej walizce tylko w nim, w ciele i twarzy, w pamięci strzępów ról i gestów. Peszek gra opętane monologi Minettiego jakby obierał się jak cebulę, pozwala, by te jego dawne wcielenia sceniczne na sekundę z niego powyłaziły. Ale jeśli mrugniesz nic nie zobaczysz, bo jego Minetti jest koherentny, rozpad osobowości jeszcze się nie zaczął. Schludny, elegancki staruszek Peszka przemawia, żeby rozliczyć innych. Ale język go zdradza, myślenie i wspominanie sprowadza go na manowce. Umieranie zaczyna się od języka.

To nie jest spektakl-summa drogi Peszka przez teatr, to raczej wariacja na temat tożsamości i samoświadomości artysty w chwili próby – pustki, braku, kryzysu, jaki dopada każdego twórcę.

 

#opisujemy

Na pierwszym planie stoi starszy mężczyzna w garniturze, czarnym płaszczu i kapeluszu. Dłoń opiera na rączce złożonego parasola jak na lasce. Na drugim planie po prawej szara kanapa, na której siedzi jasnowłosa kobieta w eleganckiej, czerwonej sukni. Tło czarne.

 

Театр «Полонія» з Варшави

Томас Бернгард Мінетті «Портрет митця на старості»

перекл. Моніка Мускала

реж. Анжей Домалік

сцен. і кост. Ягна Яніцка

Нехай очі не вводять вас в оману: це не монодрама, хоча в ній здебільшого розповідь однієї людини. І це буде не просто вистава про театр – так, звернення до театру є, про театр постійно йдеться, але коли ми говоримо про театр у театрі, ми завжди говоримо про життя, яке, незважаючи на наші зусилля, не хоче перетворюватися на мистецтво. Принаймні не в таке, як хотілося б.

«Мінетті. Портрет митця на старості» — це історія про старого актора, який чекає директора провінційного театру у фойє готелю в приморському Остенде. Директор переконав його повернутися на сцену після тридцяти років перерви. Він призначив зустріч, але не приходить. Все відбувається у  Новорічний вечір, старий актор не знає, що з собою робити, чіпляється до гостей готелю, втомлює швейцара аналізом згубного впливу класичної літератури на суспільство, його переповнює мистецьке розчарування і мрія знову зіграти Ліра, адже для цього він і приїхав в Остенде: зіграти Ліра і помститися за роки принижень, за невдале директорство тридцятирічної давності, за критику і протести щодо театру. Він хоче довести, що колись йому було завдано болю, що роки мовчання не були витрачені даремно, що роль Ліра в масці, створеній самим Джеймсом Енсором, стане вінцем його життя, творчості, навіть більше - всього сучасного європейського мистецтва. Минають години, старий актор говорить і говорить, змінюються слухачі його тирад і поволі стає зрозуміло, що вистави не буде, що цей його виступ у фойє стане останньою роллю фрустрата. Нічого не відбуваєтсья, але все відбудеться - можна було б повторити за класиком, іншим ніж Томас Бернгард

Мінетті. Дійсно був такий актор. Австрійський драматург раніше написав для нього «Покращувача світу» і дуже хотів, щоб п’єса про останнього Ліра в Остенде була зіграна лише раз, в ​​один вечір. З Мінетті як Мінетті. Бернгард дав лише двом своїм драмам назви, що  походять від імен акторів, які надихнули автора на їх написання, а потім зіграли в прем’єрних версіях: «Ritter, Dene, Voss» або «Rodzeństwo» («Родзеньство») у польському перекладі та «Мінетті. Портрет митця на старості». Бернгард Мінетті помер у 1998 році у віці 94 років і протягом останніх 40 років свого життя був справжньою легендою театру, найкращим німецьким актором 20 століття. Однак драма Бернгарда не є біографічною п'єсою, а акумулює в собі всі знання про театр і життя, які можна було простежити в ролях і творчому житті Мінетті. «Мінетті» показує всіх недолугих митців, які не відбулися, - вони були або занадто авангардними, або не вміли йти в ногу з часом, втягувалися в маленькі естетичні та ідеологічні війни, ображалися на публіку, критику та оточення. Без театру, глядачів і однодумців вони замикалися в собі, грали на «внутрішній сцені», у своїх головах, – геніальність і божевілля. Але вони були чудові. Бернгард не возвеличує старих акторів у «Мінетті», у його зверненнях на адресу мистецтва, театру та суспільства також є місце для компрометації героєм себе, висміювання своєї балакучості, одержимостей та фобій, почуття вищості над масами. Це ідеальний твір для зрілого актора – спроба самоіронічного підсумовування свого доробку, але й початок розмови з споживачем: що ви, люди, хочете від театру, що може дати вам театр і що я, старий актор, можу вам допомогти зрозуміти. Навіть якщо немає відповіді, задавати такі питання зі сцени варто. Поставити перед собою дзеркало, яке показує все життя в театрі. У польському перекладі драму Бернгарда слід називати «Пешек». Великий краківський актор виходить на сцену з однією валізою, в якій символічно містяться всі його ролі - від Шаффера і Ґомбровича до Виспянського, Шульца, Шекспіра та Єлінек. А може, їх взагалі немає в цій валізці, а тільки в ньому самому, в тілі й обличчі, в пам'яті уривків ролей і жестів. Пешек грає одержимі монологи Мінетті так, ніби він оббирає себе, як цибулю, дозволяючи своїм колишнім сценічним образам вилазити з нього. Але якщо моргнеш, то нічого не побачиш, тому що його Мінетті цілісний, розпад особистості ще не розпочався. Охайний, елегантний старенький Пешек розмовляє, щоб розібратися з іншими. Але мова його зраджує, думки і спогади збивають з пантелику. Вмирання починається з мови.

Це не вистава-підсумок театрального шляху Пешека, це швидше варіація на тему ідентичності та самоусвідомлення митця під час проб: порожнечі, вади, кризи, які переживає кожен митець.

Dofinansowano z budżetu państwa - ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa
Narodowego:
 
fot. materiały promocyjne

"Minetti. Portret artysty z czasów starości" / Teatr Polonia / Warszawa

  • fot. materiały promocyjne