"Czarny mnich" Teatr Stary w Lublinie / PREMIERA

 

 

Spektakl na podstawie opowiadania Antoniego Czechowa pt. „Czarny mnich” w tłumaczeniu Danuty Kułakowskiej
adaptacja i reżyseria: Błażej Peszek
muzyka: Wojtek Kiwer
występują: Katarzyna Krzanowska, Błażej Peszek, Jan Peszek
premiera: 3 lipca 2021 r., Teatr Stary w Lublinie


Geneza
"Czarnego Mnicha" Antoni Czechow napisał w 1893 roku w swoim domu w wiosce Melichowo. Podobno cierpiał wtedy na bezsenność i lęki urojone. W jednej z takich nocy wyśnił albo zobaczył postać czarnego mnicha wędrującego przez niekończące się pola i długo nie mógł się z tej wizji otrząsnąć. Opowiadał o niej bratu, analizował na wszystkie sposoby. Zainteresował się psychiatrią jako nauką pomocniczą literatury. Kiedy opowiadanie było gotowe, pokazał je Aleksemu Suworinowi, wydawcy "Nowoje Wriemia", ale z zastrzeżeniem, że wydrukuje je w bardziej elitarnym "Chudożniku". Na pytanie Suworina, czy jest to utwór autobiograficzny, Czechow odpowiedział, że „kiedy pisarz portretuje osobę chorą, nie znaczy to wcale, że sam jest chory”. "Czarny mnich" ukazał się w numerze "Chudożnika" z 1894 roku. Interpretowano go jako literacki zapis rozdwojenia jaźni, studium zaprzepaszczonego geniuszu albo przypowieść metafizyczną.

Treść
Bohaterem opowiadania jest młody magister, dobrze zapowiadający się uczony Andrej Wasilicz Kowrin spędzający wiosnę i lato w Borisowce, posiadłości swojej przyjaciółki Tani i jej ojca Jegora Siemonowicza. Wszyscy są tu szczęśliwi: stary liczy na małżeństwo młodych, Tania podkochuje się w Andreju, Andrej uczy się i dużo czyta. Dręczy go jednak pewna ezoteryczna legenda o mnichu, którego miraż wędruje przez pustynię, okrąża całą ziemię, jego obraz odbija się nawet w kosmicznej pustce. Próbując ją zrozumieć, doczeka się nocnej wizyty starego mnicha, będzie z nim prowadził rozmowy o nieśmiertelności i sławie, sensie życia i docieraniu do prawdy. Mnich oznajmi mu, że jest wybrańcem, geniuszem, który odmieni świadomość ludzi. Mijają dni, mnich pojawia się coraz częściej, dialogi z widmem stają się coraz bardziej fascynujące, aż wreszcie świeżo poślubiona żona zauważy po przebudzeniu, że Andriej rozmawia z pustką, gada roznamiętniony do krzesła, żywiołowo gestykuluje. Przerażona Tania zawiezie męża do lekarza, pojawi się podejrzenie obłędu, Kowrin trafi na kurację do szpitala. Wyjdzie z niego odmieniony, najpierw podrze wszystkie swoje dysertacje, później zrani tych, których kiedyś kochał. Zrobi jeszcze karierę uniwersytecką, ale nie będzie szczęśliwy, nie będzie cenił swoich prac, znienawidzi siebie, jako akademicką miernotę, porzuci Tanię, przyczyni się do śmierci jej ojca. W końcu zachoruje na suchoty i w dniu swojej śmierci zobaczy smolisty słup dymu wirujący ku niemu z ogrodu: to przyszedł do niego po raz ostatni czarny mnich. Umierający Kowrin usłyszy zarzut sformułowany przez wiecznego pielgrzyma: o zdradę ideałów, niewiarę w przepowiednię o własnej wybitności, przepędzenie czarnego mnicha z własnej świadomości. Czechow zostawia czytelnika z pytaniem bez odpowiedzi, które brzmi: Warto było aż tak wyzdrowieć?

Recepcja
Na status klasycznej czyli bardzo wiernej realizacji filmowej literackiego pierwowzoru zasłużył sobie pochodzący z 1988 roku film Ivana Dychoviczny’ego "Cziornyj monach". W 2003 roku amerykański dramatopisarz David Rabe opublikował oryginalną sztukę na podstawie opowiadania Czechowa i z akcją rozpisaną na sześć postaci. "Black Monk" przetłumaczył na język polski Daniel M. Woźniak. W 2008 roku powstał w USA musical pod tym samym tytułem (czechowowskie libretto przygotowała Wendy Kesselman). Wojciech Modestowicz przygotował słuchowisko "Czarny Mnich" z udziałem Anny Dereszowskiej, Macieja Stuhra i Krzysztofa Wakulińskiego (Teatr Polskiego Radia 2005). Najsłynniejszą rosyjską adaptację sceniczną zrealizowano w 2007 roku w Moskiewskim Teatrze Młodego Widza. Reżyserował Kama Ginkas, dla którego była to środkowa część trylogii złożonej ponadto z innych „metafizyczno-obyczajowych” nowel Czechowa – "Damy z pieskiem" i "Skrzypiec Rotszylda". Spektakl był pokazywany na toruńskim festiwalu Kontakt.
Łukasz Drewniak



Zapada już noc i wicher dmie.
Kto o tej porze na koniu mknie?
Z dzieckiem w ramionach, w mroku bez dna;
To ojciec z synkiem do domu gna. [...]
- Ach, tato, tato! Porywa mnie król!
Ciemnieje mi w oczach, przeszywa ból.
Rumak przyspiesza, co sił, co tchu;
Biegnie na przełaj, po trawie, mchu.
I oto światło: dom tuż-tuż.
Niestety! Dziecko nie żyje już.
J.W. Goethe Król Elfów frag. tłum: A. Libera

Mnich z opowiadania Antoniego Czechowa jest „czarny”, więc mroczny. To posępny doradca duszy. Podstępny kusiciel. Wykorzystując naiwność wrażliwego bohatera porywa go w otchłań „ciemnej strony”. Czy to figura złego doradcy, złego rodzica? Niczym ojciec z wiersza Goethego nie dostrzega wołania „syna”. Odbiera mu spokój, niszczy miłość? A może przeciwnie – jest realistą świadomym obecnej kondycji świata? Andriej Kowrin posłuszny podszeptom czarnego widma wierzy w słuszność wątpliwej misji. Jego mania wielkości, niebezpieczna filozofia przyćmiewa rozsądny obraz rzeczywistości.

Widzę taki obraz: mroczny rycerz, smutny Joker pędzi przez świat na oślep – niczym wir lub trąba powietrzna niosąc słabnącego podopiecznego. Powiadał Leonardo da Vinci: „Nie ma co do tego dwóch zdań, że Przyroda musi pragnąć, aby rasa ludzka zginęła, jako rzecz bezużyteczna i niszcząca wszystko, co zostało stworzone.” To groźny miraż, ale jakże podobny do tego, zarejestrowanego w opowiadaniu Czechowa: „Mnich z gołą, siwą głową i czarnymi brwiami, bosy, z rękami skrzyżowanymi na piersi przemyka obok i zatrzymuje się na środku pokoju: „Dlaczego mi nie uwierzyłeś? Gdybyś mi wtedy uwierzył, że jesteś geniuszem, to nie spędziłbyś tych lat tak żałośnie i marnie.”
Błażej Peszek

Jan Peszek, aktor teatralny, filmowy i telewizyjny, reżyser i pedagog. Jako członek awangardowego zespołu MW2 zasłynął interpretacjami tekstów Bogusława Schaeffera a zwłaszcza napisanego specjalnie z myślą o nim monodramu Scenariusz dla nieistniejącego lecz możliwego aktora instrumentalnego, będącego połączeniem filozoficznego traktatu, manifestu teatru awangardowego i kompozycji muzycznej. Grał w legendarnych schaefferowskich spektaklach Mikołaja Grabowskiego: Kwartecie i Scenariuszu dla trzech aktorów, triumfował jako szaleńczo perwersyjny Gonzalo w jego Transatlantyku. Był świętym i lubieżnym błaznem czyli Starym Karamazowem w Braciach Karamazow Krystiana Lupy, szukającym surrealnej formuły własnej śmierci Iwanem Iliczem u Jerzego Grzegorzewskiego, upiornie zakłamanym patriarchą rodu w Uroczystości Grzegorza Jarzyny, cynicznym Fryderykiem Wielkim w przedstawieniu Jana Klaty. Eksperymentował na scenie u Michała Zadary i Cezarego Tomaszewskiego. W sumie ponad pięćdziesiąt lat często ekstremalnych doświadczeń teatralnych. Kilkaset ról w teatrze, telewizji i filmie. Laureat wielu nagród i wyróżnień. Nie akceptuje mechanizmów rynkowych obowiązujących w dziedzinie sztuki. Krytykuje konformizm polskiego środowiska artystycznego. Ma wyraziste (czyli antysystemowe) poglądy polityczne. Obecnie siódmy rok na emeryturze, co w jego przypadku oznacza właściwie jeszcze większą aktywność zawodową.

Katarzyna Krzanowska, aktorka krakowskiego Narodowego Starego Teatru. Nagradzana za rolę Młodej w Klątwie Wyspiańskiego w reżyserii Barbary Wysockiej, prowokacyjna, błyskotliwa i świadoma swojej kobiecości Telimena w Panu Tadeuszu Mikołaja Grabowskiego. Aktorka Jana Klaty (m.in. Wesele hr. Orgaza, Koprofagi, Do Damaszku), Pawła Miśkiewicza (Podopieczni, Podróże Guliwera) Wiktora Rubina (Towiańczycy, Sprawa Gorgonowej). Wojtek Klemm obsadził ją i jej męża Błażeja jako rodziców Jana Peszka w przewrotnym spektaklu o współczesnej rodzinie Ojciec matka tunel strachu.

Błażej Peszek, aktor, reżyser, pedagog. Członek zespołu Narodowego Starego Teatru. Uczy na Akademii Muzycznej i w Akademii Sztuk Teatralnych w Krakowie, której jest absolwentem. Trenował kickboxing, ukończył szkolenie z zakresu sztuk walki w klasztorze Shaolin. Grał w spektaklach Jerzego Jarockiego, Jerzego Stuhra, Mikołaja Grabowskiego, Remigiusza Brzyka, Jana Klaty, Krzysztofa Garbaczewskiego, Anny Augustynowicz, Wojciecha Klemma. Kilkanaście lat temu rektor krakowskiej PWST (obecnie – AST) Krzysztof Globisz zaprosił go do prowadzenia zajęć ze scen, prozy i improwizacji na Wydziale Teatru Tańca. Do dziś godzi obowiązki pedagogiczne z pracą aktora i pasjami reżyserskimi oraz filmowymi. Najbardziej interesuje go spotkanie człowieka-aktora z kreowanym przez niego bohaterem.

fot. Mirosław Mróz

"Czarny mnich" Teatr Stary w Lublinie / PREMIERA

  • fot. Mirosław Mróz